
Celem tzw. testu przedsiębiorcy, który zamierza wprowadzić Ministerstwo Finansów, będzie oddzielenie faktycznych przedsiębiorców od tych, którzy pracują na etacie, ale założyli działalność gospodarczą, aby płacić mniejsze podatki.
Ministerstwo Finansów zapowiedziało opracowanie tzw. testu przedsiębiorcy, dzięki któremu możliwe będzie oddzielenie faktycznych przedsiębiorców od osób, które założyły firmę, aby móc płacić niższe podatki, jednak pracują tak naprawdę na etacie.
Rachunek jest prosty: zakładając firmę płacimy minimalne, zryczałtowane składki na ubezpieczenia społeczne i rozliczamy się podatkiem liniowym, dzięki czemu płacimy 19 proc. podatku zamiast 32 proc., który muszą opłacać pracodawcy osób zatrudnionych na etacie. Ministerstwo Finansów twierdzi, że osoby wystawiające jedną fakturę kontrahentowi powinny mieć tak naprawdę status samozatrudnionych, a prowadzenie przez nich działalności gospodarczej jest pozornie i sprowadza się do płacenia niższego podatku.
Według szacunków Instytutu Badań Strukturalnych około 166 tys. osób w Polsce prowadziło w 2017 roku fikcyjną działalność gospodarczą i robiło to dla niższych podatków. Według autorów raportu co dziesiąty drobny przedsiębiorca w Polsce tak naprawdę nim wcale nie był. Ministerstwo Finansów niepokoi też fakt, że tendencja do takiego uciekania do niższych podatków jest obecnie coraz większa.
Jak zauważa jednak Agnieszka Moryc z firmy Admiral Tax:
- Niestety tzw. test przedsiębiorcy może mieć odwrotny skutek do zamierzonego. Polscy przedsiębiorcy, aby uniknąć kłopotów, zaczną wybierać inne kraje do prowadzenia swojego biznesu. Takie jak choćby wymieniona wyżej Wielka Brytania, która słynie z pozytywnego podejścia do przedsiębiorców.
Już teraz obserwujemy trend, zgodnie z którym polscy przedsiębiorcy wybierają właśnie Wielką Brytanię czy Irlandię do prowadzenia swoich biznesów. Założenie tam firmy – jak wspomniałam już wcześniej – jest niezwykle łatwe, a biurokracja należy do najmniejszych w Europie.
Komentarze są wyłączone.