Zgodnie z zapowiedzią premiera Mateusza Morawieckiego, nie tylko rodziny, ale także przedsiębiorcy mięliby zostać objęci pakietem 500 plus. Szczodrość rządu jest jednak wybiórcza i nie obejmie wszystkich właścicieli firm.
Jeszcze niedawno wśród przedsiębiorców w Polsce powiało grozą, gdy rząd zapowiedział podwyżkę płacy minimalnej do 2450 złotych brutto, co wygenerowałoby dla właścicieli firm jeszcze wyższe koszty, którym część z nich nie mogłaby sprostać i musiałaby stanąć przed trudną decyzją o zamknięciu swojego biznesu.
Kolejnym problemem dla osób prowadzących działalność gospodarczą w Polsce będzie realna podwyżka i tak już wysokiej składki ZUS w przyszłym roku, aż o 120 złotych. Ponadto obawiają się oni także zmiany sposobu naliczania składek, który może być dla nich niekorzystny.
Przeczytaj też: Przedsiębiorcy w kraju obawiają się zmian w ZUS. Polacy, którzy prowadzą firmy w UK, mimo Brexitu przeżywają mniejszy stres
Wobec tych wszystkich informacji, wiadomość o pakiecie 500 plus dla firm należy do najbardziej zaskakujących. Zgodnie z obietnicą przedwyborczą premiera Morawieckiego, pakietem 500 plus mieliby zostać objęci mikroprzedsiębiorcy z dochodami do 10 tys. złotych miesięcznie.
Jak powiedział Jerzy Kwieciński, minister finansów, inwestycji i rozwoju, pakiet 500 plus będzie istotnym odciążeniem dla mikrofirm płacących obecnie 1300 złotych miesięcznie. Zgodnie z obietnicą, pieniądze te miałyby zostać w kieszeni przedsiębiorcy i mógłby je on „przeznaczyć na inwestycje”. Istotną informacją (wykluczającą część przedsiębiorców) jest jednak to, że składki miałyby być naliczane proporcjonalnie od 50 proc. dochodu danego przedsiębiorcy.
Jak zatem realnie przedstawia się propozycja partii rządzącej? Otóż, przy dochodzie w wysokości 2500 złotych, dany przedsiębiorca zapłaci 807 zł składki, natomiast przy 5 500 złotych zapłaci 1 282 złote składki, czyli niewiele mniej od obecnej.
Polecane: Podniesienie płac minimalnych uderzy w przedsiębiorców. „Będziemy zamykać firmy” – mówią
SHARE
Komentarze są wyłączone.