
Jeszcze niedawno rząd premiera Morawieckiego straszył przedsiębiorców „testem przedsiębiorcy”, z którego się jednak wycofał. Co ciekawe – jak donosi „Rzeczpospolita” powołując się na opinię skarbówki – osoby prowadzące działalność gospodarczą mogą być ściśle związane z jednym kontrahentem i mieć prawo do urlopu oraz chorobowego.
Zgodnie z interpretacją polskiej skarbówki przedsiębiorcy mogą płacić liniowy PIT i być ściśle związani z jednym kontrahentem (co z kolei całkowicie odrzucał test przedsiębiorcy), a ponadto mogą mieć zawartą w umowie dyspozycyjność od godziny 9 do 17, prawo do urlopu (a w przypadku jego niewykorzystania do ekwiwalentu) oraz chorobowego (przez sześć miesięcy).
Oprócz tego przedsiębiorcy mogą korzystać ze swoich przywilejów, jak zwrotu wydatków poniesionych w trakcie współpracy (podróże służbowe, telefon, internet, czy samochód).
Polecane: Przedsiębiorcy w Polsce znaleźli sposób na płacenie mniejszego podatku
Co przekonało jednak skarbówkę do takiej interpretacji? "Rzeczpospolita" powołuje się na przypadek mężczyzny zajmującego się doradztwem gospodarczym, który poinformował fiskus, że w przypadku pracy po godzinach nie będzie dostawał dodatkowego wynagrodzenia i sam odpowiada za jego rozliczenie. Ponadto przekonującym argumentem było to, że usługi świadczy w domu.
Zgodnie z obowiązującym prawem fiskus może zweryfikować, czy dany przedsiębiorca nie jest przypadkiem zatrudniony na umowę, która bardziej odpowiada umowie o pracę i w ten sposób sprawdzić, czy jest prawdziwa. Jedną z metod jest przesłuchanie pod odpowiedzialnością karną innych osób pracujących w firmie, dla której przedsiębiorca wykonuje usługi. W wyniku sformułowania z przedsiębiorcą niewłaściwej umowy, kontrahent może mieć problemy (gdyż powinien wypełniać obowiązki płatnika), a przedsiębiorca będzie musiał dopłacić podatek.
Polecane: Plany Ministerstwa Finansów: Ci, którzy obleją „test przedsiębiorcy”, sfinansują program 500+ lub 13. emerytury dla seniorów
Komentarze są wyłączone.