Jednolity Plik Kontrolny (JPK) oraz szereg innych narzędzi, w które w ostatnich latach został wyposażony fiskus, sprawiły, że firmy w Polsce są teraz kontrolowane niemal cały czas. Urzędnicy skarbowi zacierają ręce, ponieważ z roku na rok rosną kwoty ustaleń podatkowych, natomiast wielu przedsiębiorców nad Wisłą odczuwa coraz większy dyskomfort z powodu bycia inwigilowanym.
Oficjalne statystyki mówią o 10 361 kontrolach przeprowadzonych w 2018 r. przez urzędy skarbowe, które ustaliły zobowiązania podatkowe na kwotę 3,880 mld zł. W 2017 r. kontroli było 13 854, a zaległości w zapłacie podatków zostały w tym czasie ustalone na kwotę 3,209 mld zł. Jak twierdzą eksperci, obecnie wizyta kontrolera w siedzibie podatnika to tylko ostatni i wcale nie najważniejszy etap kontroli, ponieważ weryfikacja nieprawidłowości następuje przede wszystkim poprzez analizę danych i typowanie firm do kontroli.
Od jakiegoś czasu mówi się, że Krajowa Administracja Skarbowa chce postawić na inny sposób komunikacji z przedsiębiorcami, co umożliwić ma między innymi Nowa Ordynacja Podatkowa (NOP). Projekt ten jest jednak dopiero na poziomie konsultacji społecznych i trudno przewidzieć, co z niego wyniknie. Czy firmy otrzymają prawo do swoistych negocjacji z organami podatkowymi lub czy zostanie wprowadzona instytucja Rzecznika Praw Podatnika? Na razie trudno tu coś powiedzieć, czas pokaże.
W zakresie kontroli skarbowych polski ustawodawca powinien wzorować się na rozwiązaniach od lat z powodzeniem funkcjonujących w Wielkiej Brytanii. Brytyjski urząd skarbowy HMRC czuwa rzecz jasna nad tym, żeby, żeby przedsiębiorcy wywiązywali się ze swoich obowiązków w zakresie odprowadzania podatków, ale robi to w sposób dyskretny. W żadnym wypadku HMRC nie chce przeszkadzać przedsiębiorcy w prowadzeniu firmy w UK, a wszelkie wątpliwości rozstrzyga na jego korzyść. W Wielkiej Brytanii przedsiębiorca traktowany jest jak ktoś pożyteczny – w końcu to on tworzy miejsca pracy i generuje zysk, z którego korzystają później inni obywatele.
Jak wygląda kontrola skarbowa w UK? Przede wszystkim odbywa się ona średnio raz na 5 lat i zazwyczaj sprowadza się do zwykłej rozmowy telefonicznej. Jeśli przedsiębiorca nie zalega z płatnościami i z przesyłaniem do urzędów stosownych dokumentów, to wtedy rozmowa telefoniczna jest czystą formalnością. Jeśli natomiast dojdzie do kontroli, to przedsiębiorca ma nawet prawo poprosić HMRC o jej przerwanie, jeśli posiada ku temu stosowne powody. Agnieszka Moryc Dyrektor Zarządzająca Admiral Tax www.admiral.tax SHARE
Komentarze są wyłączone.