Firma zagranicą Wydarzenia

Nie będzie jednak likwidacji 30-krotności składek na ZUS? Przeciwny takiemu rozwiązaniu jest prezydent Andrzej Duda

Dwie osoby patrzące na laptopa

Likwidacja limitu 30-krotności składek na ZUS zdaje się jedną ze sztandarowych reform premiera Mateusza Morawieckiego. Jednak rozwiązanie to, jak się okazało po wyborach, budzi spore wątpliwości prezydenta Andrzeja Dudy. Rzecznik prezydenta poinformował właśnie, że Andrzej Duda, który nie ma możliwości zawetować ustawy budżetowej, ma nadzieję, iż propozycja zniesienia 30-krotności składek na ZUS nie zostanie mu ostatecznie przedstawiona do podpisania.

O likwidacji limitu 30-krotności składek na ZUS głośno było już dwa lata temu, ponieważ to właśnie wtedy rząd próbował zmusić najlepiej zarabiających Polaków do płacenia składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe od wszystkich swoich dochodów. Jednak z końcem 2017 r. prezydent Andrzej Duda skierował nowelizację ustawy do Trybunału Konstytucyjnego, który uznał ją za niekonstytucyjną z powodu uchybień proceduralnych. Rząd nie zaniechał jednak swoich planów na likwidację 30-krotności składek na ZUS, a, jak przypomniał w pierwszej połowie października minister finansów, inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński, propozycja likwidacji tego limitu to nie tylko ważna pozycja w propozycji budżetu na rok 2020, ale też ważny element przygotowanego przez rząd, wieloletniego planu finansowego, zatwierdzonego zresztą przez Komisję Europejską.

Jakich więc można się spodziewać decyzji w związku z likwidacją limitu 30-krotności składek na ZUS? Konia z rzędem temu, kto będzie w stanie to przewidzieć. Prezydent Andrzej Duda dał bowiem wyraźnie do zrozumienia, poprzez swojego rzecznika Błażeja Spychalskiego, że „jest bardzo nieprzychylny likwidacji 30-krotności składek na ZUS”, a także że „ma nadzieję, iż to rozwiązanie nie trafi na jego biurko”. Prezydent co prawda nie ma możliwości zawetowania ustawy budżetowej, ale zgodnie z konstytucją może on ją przed podpisaniem skierować do Trybunału Konstytucyjnego, by ten zbadał zgodność ustawy z ustawą zasadniczą. Z kolei minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz zaznaczyła w zeszłym tygodniu, że roczna podstawa wymiaru składek może wynieść nie, jak od dawna wskazywano, 30-krotność, a 40-45-krotność przeciętnego wynagrodzenia.

Zapowiedź likwidacji 30-krotności składek na ZUS skomentowała także Agnieszka Moryc z kancelarii Admiral Tax. - Z limitu korzysta w Polsce obecnie ok. 380 tys. pracowników - głownie wysokiej klasy specjalistów, inżynierów, programistów, managerów. Jeśli rząd powróci do swoich zakusów i chociażby podniesie próg, to te osoby z łatwością znajdą alternatywne sposoby zatrudnienia. Ponad 80% z tych osób może z powodzeniem założyć spółkę limited w Wielkiej Brytanii lub Irlandii, aby zarówno pracodawca jak i sam pracownik mógł nie tylko uniknąć nowych obciążeń, ale wręcz zoptymalizować dotychczasowe. Dla podatników ta stawka jest już na tyle wysoka, że po prostu przestają mieć sentymenty i kierują się własną ekonomią. Nie ukrywam, że połowa klientów Admiral Tax z ostatniego kwartału to właśnie osoby, które mają dość niepewnych czasów i z zatrudnienia przechodzą od razu do firmy za granicą - zaznaczyła Moryc.

SHARE
Communications Manager, Admiral Tax. Ekspert z zakresu przygotowywania treści edukacyjnych w sektorze B2B oraz w tematach społecznej odpowiedzialności biznesu (CSR).
Chętnie odpowiem na pytania. Mój mail to: [email protected]
PODOBNE ARTYKUŁY
Robot
Sztuczna inteligencja w procesie windykacji
Kamienice w Estonii
Dlaczego spółka w Estonii przestała być popularnym kierunkiem wśród polskich przedsiębiorców?
Prawa pracownika UK
Prawa pracownika w UK

Komentarze są wyłączone.